Z dystansem

Czekałam 38 lat, żeby przydał mi się sinus, cosinus i tangens

1 z 8

Uważam, że postanowienia noworoczne są potrzebne! A jeszcze ważniejsze, żeby je zapisać! To prawie jak taka przysięga dana samej sobie. Pomaga. Nakręca. Uświadamia. Daje cel, ale też możliwość weryfikacji po 12 miesiącach. Co jest zapisane nie ginie tak szybko jak myśl ulotna. I to męczące pytanie pod koniec roku…czasu nie miałaś/łeś? Serio? Widocznie nie było to Twoim priorytetem!

Po co warto się tym zająć? Ponieważ w każdym roku są Twoje urodziny, w każdym roku powtarzasz "ale ten czas leci". W każdym roku masz taki moment, refleksję, że coś Ci umknęło, czegoś nie osiągnęłaś/łeś.

Może taka lista i plan realizacji by pomógł?

Jak spisałam swoje postanowienia wyszło mi aż 8 punktów! Trochę sporo, bo przypomnę, że rok ma 12 miesięcy, a przy drugim dziecku tydzień zlatuje mi jak szalony. No ale styczeń napędza wiarę w swoje możliwości. Tą czystą kartę chce się zapisać po brzegi!

Przypomniałam sobie swoje marzenie, gdy wkraczałam w strzelecki świat. Było to strzelectwo dalekodystansowe. Po obejrzeniu wszystkich filmów czułam się nakręcona jak Leon zawodowiec przed akcją. Szybko okazało się, że wymyśliłam najdroższą zabawę strzelecką więc pozostałam przy jednym pistolecie, a plany na daleki dystans odeszły na długie lata. Jednak właśnie po tych latach jako zawodnik, później instruktor wiem, że nie ma jedynej słusznej ścieżki jaką należy podążyć, aby osiągnąć swój cel. Trzeba być chłonnym wiedzy, mieć otwarty umysł i…rozmawiać z kolegami, którzy już są takimi Leonami Zawodowcami, ale z sąsiedztwa.

I tak zrobiłam.

Rozejrzałam się w temacie...jest na rynku trochę kursów, teamów i oczywiście można wydać górę pieniędzy, ale…ja chcę inaczej. Moje postanowienie to nie tylko rozpocząć strzelanie dalekodystansowe, ale zrobić to jak Rocky Balboa. Bo ja jestem takim Rockym strzelectwa, który biegał w pasku skórzanym, gdy inni mieli piękne, drogie oprzyrządowanie. Z wypadającymi magazynkami z ładownic zdobyłam wicemistrzostwo Polski ipsc lady production. Uczyłam się dużo na własnych błędach. Stąd też moja ciągła ciekawość dla nowych doznań i możliwości strzeleckich. Raz pomysły były trafione innym razem było to szaleństwo bez happy endu. Jednak nigdy nie brakowało mi optymizmu.

I tym razem z uśmiechem wyznaczam sobie nowy kierunek i warunek! Nie wydam góry pieniędzy, a strzelę daleki dystans celnie. Uda się? Jest styczeń, czas start! A jakie są twoje postanowienia na ten rok?